Zadość czynię więc łaknącym zdjęć. Nie oczekujcie jednak cudów ani spektakularnych metamorfoz! Na razie pierwsza część zdjęć.
Na początek okoliczności przyrody.
to cztery dachy budynków wchodzących w skład zagrody (zdjęcia z drona)
widok z naprzeciwka
Owca z owcami
tzw. Kammer, czyli komora, nieogrzewane pomieszczenie na pierwszym piętrze, sufit zarwany, dach był przez lata dziurawykorytarz na piętrze i otwarte drzwi do innej Kammer, po tej samej stronie, bliżej okna drzwi do trzeciej (były cztery).
pomieszczenie w lamusie, przepierzenie drewniane oddziela je od tego, które służyło nam za kuchnię, jadalnię i pokój dzienny od maja do października zeszłego roku
sień z piaskowca z ceglanymi polami sklepiennymiodsłonięte pierwotne wejście z obory do sieni, wcześniej zamurowane i otynkowane
sień, widok od wschodu na zachód, na pierwszym planie kotka Felix (za tęczowym już mostem)
widok z obory na sień, po lewej stronie wtórne wejście w trakcie likwidacji, używane do czasu odsłonięcia pierwotnego
druga wersja łazienki, tym razem na piętrze, służyła od czerwca do końca października
wnętrze obory, kamienne gurty sklepienne, pola sklepienne ceglane, otynkowane, kolumna z piaskowca
korytarzyk przy komorach po odsłonięciu konstrukcji ryglowej, czyli fachwerku, wypełnienia fachów ceglane, otynkowane zaprawa wapienną
widok z sieni na portal wejściowy do obory, w głębi kolumna z piaskowca
z prawej strony widoczne drzwi w wykutym wtórnym wejściu do obory, obecnie zamurowanym
widok od strony drzwi zachodnich na drzwi wejściowe po stronie wschodniej
drzwi do kuchni, która jest tez pokojem dziennym, ściany po ręcznym zdjęciu tynku
widok na drzwi wejściowe, na podłodze posadzka z piaskowca, którą udało się odsłonić, wcześniej była zalana betonem, na szczęście kiepskiej jakości
widok na kredens kuchenny
sień, ściany z piaskowca oczyszczone ręcznie i zafugowane wapienną zaprawąwidok na sień od drzwi wejściowych
ściana z piaskowca i łupków
schody na piętro, w stanie rozkładu, ale muszą jeszcze posłużyć
ściana pieca chlebowego, za naczyniami widoczny kanał dymowy do komina głównego
jesień już, jabłka z sadu, dynie z miniaturowego ogrodu
piec chlebowy, wymaga remontu, ale jest sprawny
pyrometr
rozgrzewamy piec
będzie pizza
temperatura rośnie
pieczemy
czekamy i
a teraz przyjemności stołu
Pozdrawiam Oglądaczy
Na tych zdjęciach widać jaki niesamowity jest Dom Ostatni!!!
OdpowiedzUsuńTrochę dziwiła mnie Wasza decyzja, ale teraz już nie dziwi :)
Szkoda byłoby taki dom zostawić.
UsuńPiękne wnętrza gospodarskie, łuki, kolumna cudo, piaskowiec,kamień. Tylko...zimno, latem to i fajnie, ale miesiace zimne, to już gorzej. Komory na pięterku , czyli pokoje, też nieogrzewane,
OdpowiedzUsuńZ tym zimnem, to przesada. Takich domów wszak nikt nie ogrzewał w całości. Piece były tylko w Stube, czyli w pomieszczeniu mieszkalnym.
UsuńOj, czeka Was jeszcze mnostwo pracy, ale juz to czego dokonaliscie budzi podziw.
OdpowiedzUsuńNiesamowity dom, ogrom pracy przed Wami, ale i za Wami, jak widać na zdjęciach. Nawet niedaleko macie do lądowiska dla UFOków :-)
OdpowiedzUsuńPomieszczenia z kamiennymi ścianami prezentują się imponująco, cudownie będą do nich pasować tworzone przez Was chleby, sery- a i może jakieś wino z okolicy uda się znaleźć ? Chylę czoła przed Wami- praca, której się podjęliście, wymaga wręcz tytanicznych sił, ale Dom z pewnością jest tego wart i życzę , by odwdzięczył się Wam za każdą kropelkę potu :-)
Dziękujemy za miłe słowa.
UsuńPodziwiam Was za wolę walki, determinację, wytrwałość i konsekwencję w przywracaniu Domowi życia. Widać, że wart tego, bo pokazałaś najistotniejsze elementy. Tylko też jak Dorę, martwi mnie skąpe ogrzewanie. Dzięki za zdjęcia i chyba dobrze doczytałam, że będą następne.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za taki miły komentarz. Nie jest zimno w domu. Kiedyś napiszę o ogrzewaniu.
UsuńPełen podziw dla Was, za ogrom pracy którą już wykonaliście, a która jest jeszcze przed Wami. Jest już pięknie, a będzie super.👏😍
OdpowiedzUsuńDziekujemy!
UsuńTe łuki, kolumna... Och! Wow! Ech!
OdpowiedzUsuńMusisz robić zdjęcia:)
Trochę zdjęć jeszcze jest.
UsuńDla mnie to jest kosmos nie do ogarnięcia. Z wrażenia obejrzałam zdjęcia co najmniej z 5 razy abo i więcej. Podziwiam i życzę zdrowia, bo cierpliwości to macie aż w nadmiarze chyba. Ogrom pracy mnie przerasta z samego oglądania. Szapoba.
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Cóż, nie spieszy nam się już nigdzie. Będziemy się więc "bawić" już dozgonnie.
UsuńPS. Do jabłek życzę doczekać. I upiec z nich szarlottę.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia zeszłoroczne. W tym roku zmarzły zawiązki owoców i były tylko śliwki. Szarlotki uwielbiamy.
UsuńWow!!!
OdpowiedzUsuńWow jak cholera! Owca ma straszliwego pałera. I piękną chatę.
UsuńWow! Jak miło.
UsuńToż to jak stare zamczysko, z kolumnami, lochami, beczkowymi sklepieniami, mury kamienne, grube ... czy schodów nie da się uratować? Owieczko, kiedyś napisałaś, że osiadłabyś tylko w Rumunii albo w okolicy Wlenia, czy spełniło się Twoje marzenie? Serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńTak Mari. Spełniło się.
UsuńWow! Martwe ciele ruszyło ogonem, czyli Rogata reaktywowała blogaska! Ale jak już reaktywowała, to mnię we fotel wgniotło!
OdpowiedzUsuńJa bym się rozpłakała na samą myśl o tym ogromie pracy, a Wy szarpnęliście to wszystko! A efekt wart każdej kropli potu! Cudownie tam macie!
Przyjedź w odwiedziny!
UsuńJak miałam Cię pod bokiem (choć króciutko), to się nie wygramoliłam, to teraz mus mi jechać taki kraj świata! ;)
UsuńDotarłam już raz do Inkwi, to i Twój wąwóz zdobędę!
Omatko. Zatkało kakało. I tak tkwię, tylko zdjęcia co i raz przewijam. Dom jest niesamowity, sień i piec i wszyściutko. Stare domy w Toskanii to pikuś. Jak bum cyk, mowę mi odebrało. I okolica. Jeżu. Wracam do zdjęć.
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiesz moje rzadkie wizyty w kurniku i milczenie blogowe. Roboty huk
UsuńOgladam i ogladam i naogladac sie nie moge! Jaki piekny ten dom, piaskowiec, sciany, stropy, piec chlebowy z pirometrem!!pirometr cudo.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was i moj podziw siega zenitu. Mialo szczescie to domiszcze, dostalo nowe zycie...ojej! zazdroszcze Wam takiego domu w tak pieknym otoczeniu!
Mam nadzieje, ze bedziecie teraz nam pokazywac co sie u Was dzieje! pozdrawiam
Omotał mnie ten dom już. Mam szczere chęci pokazywać. Teraz od remontu spokój więc może się uda.
OdpowiedzUsuńomójboże jestem zachwycona ZACHWYCONA, choc remontów nienawidzę !!!
OdpowiedzUsuńTeatralna
Coś mi się stało, jak zobaczyłam te zdjęcia z drona, to sie poryczałam. To jest tak piękne miejsce, choć piękne to nie jest to słowo, którego szukałam. A dom, z tymi kolumnami, łukami, piecem chlebowym-zatkało mnie, jak Hanę. Nie dziwię sie omotaniu!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tego miejsca. Widoki są śliczne naprawdę. Piękne.
OdpowiedzUsuń