środa, 29 stycznia 2014

Kalejdoskop

Wiosna

Witam Was po tak długiej nieobecności. Nawet nie próbuję się tłumaczyć z milczenia. Bo też nie mam nic na usprawiedliwienie.
Bardzo lubię odwiedzać Was na Waszych blogach, bardzo lubię odwiedzać Was też w prawdziwym życiu. I cieszę się, że tak wiele wirtualnych znajomych dusz udało mi się poznać realnie, że Wy, moi wirtualni Znajomi zechcieliście spotkać się ze mną realnie. A wszystko dzięki internetowi.

Rok 2013 był dla mnie dobry i radosny. Miałam czas na spotkania, na czytanie książek, na słuchanie muzyki, gotowanie, serowarzenie, hodowanie gęsi, czytanie owcom, spacery z psami, przędzenie, filcowanie, bieganie boso po trawie, brodzenie w wodzie, naprawianie owczego płotu, leżenie w hamaku i snucie planów. Bywałam w wielu miejscach, oglądałam wiele domów, odwiedziłam kilka domów-marzeń, poznałam wielu ludzi, uczyłam się różności, przygarnęłam trzy kociaki.

Dziś tylko zdjęcia. Wiosna w pigułce.














Serdecznie pozdrawiam nowych obserwatorów i dziękuję, że mnie odwiedzacie.

61 komentarzy:

  1. Aż mi się cieplej zrobiło...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się robi wełnę poproszę w pigułce:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Owieczko jaka niespodzianka!!! Blogger Cię wpuścił!!!!! W sam raz te krzepiąc zdjęcia bo to, co się dzieje za oknem....br.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpuścił już parę dni temu, ale musiałam wydobyć zdjęcia z aparatu, a kabelek się był zagubił. Fajnie tak spojrzeć na zieloność. A jutro, Mnemo, u mnie będzie lato!

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia! Zwłaszcza to z kwiatami bzu na stole!
    Cieszę się, że znowu piszesz!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może uda mi się zostać na dłużej. Dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  5. Owieczko ależ niespodzianka nareszcie jesteś, i WIOSNĘ NAM PRZYPROWADZIŁAŚ cudownie, czas wywalić zimowe rzeczy z szafy, to może zacznę od mężowskich, niech sobie chłop pierwszy wiosną poczuje :) a co :)
    Buziaki ze wiosennego coś w śniegu skąpanego śląska ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też biało i mroźno, ale lubię na równi z wiosną, latem i jesienią.

      Usuń
  6. uwielbiam czytac Twoje posty :)
    ..marze, ze kiedys tez tak zwieje na wies ;)))))
    ...zazdroszcze Ci przebywania z tyloma zwierzetami na co dzien :)
    ....pozdrawiam z ludzkiej paryskiej geszczawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tinki, Paryża czasem zazdroszczę. POzdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pacjanie, aż mnie zesłabiło z tęsknoty za tym wszystkim, co na zdjęciach pokazujesz, a najbardziej za Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, mnie też za Tobą i Kretem, i Miką, i Mnemo, i Agniechą....
      Ale nadrobimy to, niech no tylko okoliczności przyrody zrobią się bardziej przyjazne.

      Usuń
    2. Dziouchy!!! Jak ja za wami tęsknię;))) No i co?? Śnieg, lód i chora jestem, i roboty mam huk na głowie - ale - wyemancypujemy się, zbierzemy się i spotkamy się!

      Usuń
    3. Mnemo wymyśliła, że z mojej obory zrobimy dom blogowych schadzek, trzeba tylko znaleźć dobroczyńcę jakiegoś. Albo muszę zrobić się sławna i sprzedawać pastele jak jaki Wyspiański.

      Usuń
  9. Witaj.Piękne zdjęcia.Zaraz mi się cieplej zrobiło bo za oknem szaleje śnieżyca i zapewne jutro będziemy zasypani na amen.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Brydziu, cieszę się z Twoich odwiedzin. U nas też biało, ale nie pada już. Wczoraj na ganek nawiało mi śniegu, bo mam stare, dziurawe drzwi.

      Usuń
  10. Oczom nie wierzę własnym moim!!! A jednak się zmobilizowałaś, bardzo się cieszę! Fajnie popatrzeć na tą wiosnę, jeszcze trochę potęsknimy... Uwielbiam te twoje zwierzaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu przełamałam się w sobie, no i bloger wpuścił.

      Usuń
  11. No i tak trzymaj, nie zmieniaj, wariatko jedna, wiesz co mam na myśli. Ja mam teraz remonty zamiast książek, hamaka i takich tam, ech...

    OdpowiedzUsuń
  12. No, nareszcie, marnotrawna Owieczka wróciła na łono bloga:))) Ale się cieszę z Twojego posta !!! Bardzo proszę pomiędzy czytaniem owcom, marzeniami, serowarstwem, przędzeniem, hodowaniem gęsi - wygospodarować 30 minutek na blogowanie. Zdjęcie z owcami - rewelacja !!
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że miałam zamiar dać taki tytuł - "powrót marnotrawnej owcy". Może się uda z tym wygospodarowaniem czasu...Ściski czułe.

      Usuń
  13. Owieczko, Twoja wiosna w pigulce to raj dla mnie :)
    Serdecznie pozdrawiam :)
    Pees.
    A blogger juz niech Cie nie wypuszcza jak Cie wpuscil :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już od dziecka fascynowało mnie to, że wiosną wszystko tak odżywa, ta zieloność.
    Pozdrawiam gorąco, mimo śniegu i mrozu

    OdpowiedzUsuń
  15. O jesteś Owieczko:))
    czy szykują się jakieś maluszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluszki będą najwcześniej w kwietniu i pewnie jeszcze w maju tym razem. A wtedy możecie mnie wreszcie odwiedzić. Będzie tak, jak na zdjęciach. Zaproszenie macie nieustające, wiesz.

      Usuń
    2. pamiętam cały czas:))) może na majówkę by się udało ale wolę nie planować za bardzo bo to zwykle bierze w łeb....

      Usuń
  16. Nareeeeszcieeee! :)
    Chciałabym żyć podobnie. Mam nadzieję, że kiedyś ;)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz miała Tupajko kiedyś, zobaczysz. Jeśli tylko zechcesz. Też trochę czasu to trwało zanim....
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. dobry wieczór, Pacjanie, nic mnie dzisiaj nie ucieszyło tak, jak toooo!
    (główka boli cały dzień i wirus mną trzącha)
    Owce na fotce idą do ciebie kluczem, żebyś im poczytała!
    I przeczytałam: fillcowanie gęsi;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gud aftenun Megi! Zachorzałaś nieboga? Ja się trzymam dzielnie.
      Filcowane gęsi...No, no. Co też Ci po głowie chodzi.
      Gęsi są bardzo wredne dla kur. Myślałam, że będą milsze, ale ładnie wyglądają.
      Zdrowia życzę!

      Usuń
    2. Może to taka gefylte gans, zamiast gefylte fysz.

      Usuń
  18. Fajnie, że znów jesteś, i fajnie popatrzeć na Twoje zwierzaczki. No, i te sery tak smakowicie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że zajrzałaś. Teraz serów nie ma, bo krowa odpoczywa.

      Usuń
  19. Dzień dobry, Owieczko, zapachniało mi różą, i czarnym bzem; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie różą cały czas. A bezowy syrop pijam codziennie.

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. Może uda mi się wytrwać dłużej tym razem. Buziaki!

      Usuń
  21. Owieczko Pacjańska, bardzo się cieszę!
    Jakie Ty masz piękne pastwiska! Całowałabym, oj tak ... Bo nie mam.
    Jagniątka między krzesłami - cudo!
    Wszystko wspaniałe, sery i przetwory, tylko gdzie te gęsi? Białe, czy kolorowe?
    Ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gęsi w tamtym czasie jeszcze były w skorupkach. Ale będą, choć zdjęć gęsich nie mam w zasadzie. Białe są czasem, a czasem kremowe,A matka gęś siodłata.
      Pastwiska są ładne, rośnie owcom też nowa łąka. Mimo to, chciałabym inne.

      Usuń
  22. Kiedy trafiłam na Twojego bloga, to akurat przestałaś pisać ;)
    Aż mi się cieplej zrobiło od tych zielonych zdjęć :)
    Dają nadzieję, że za niedługi czas, znów wszystko tak będzie wyglądało ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze, że już jesteś. Jak miło jest popatrzeć na zdjęcia z wiosny, kiedy za oknem zamieć ;-)
    Wyglądają cudownie te sery. Nie mogę się doczekać, kiedy nasze będą już takie fotogeniczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą Natalio. Te na zdjęciu są świeże, takie tygodniowe.
      Wiosna już się szykuje do drogi. Przyjdzie. To jest pewne, jak Amen w pacierzu.

      Usuń
  24. Słuchajcie, Owca napisała!!! No nie mogę;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Napisała, to za dużo powiedziane.

    OdpowiedzUsuń
  26. no to i ja dołączę się do ogólnego chóru radosnego z powodu Twego wpisu, wierzę, że powrotnego na dobre. Zawsze cieplej na duszy się robi gdy u nas gościsz ale jednak co własny wpis to własny. No i teraz ja mam to wszystko z bonusem bom widziała na własne ślepka jak mieszkasz i co tworzysz. Ściski dla Was i dla Tymka - mojej sympatii :-). Nigdy nie zapomnę jak mi nogi rozgrzewał pod stołem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tymek pozdrowiony. Teraz jest termoforem dla mnie. Właśnie mi ogrzewa stopy.

      Usuń
  27. Takich widoków mi trzeba :) Cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cieszę się, że jest ktoś, dla kogo ubiegły rok był dobry :-) I następny niech też taki będzie!

    OdpowiedzUsuń
  29. Owca bloguje, bójcie się, niewierni! :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Agniecha, cóż to za blogowanie. Jakoś tak ciężko się zabrać do napisania posta. Zdrowa już?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowawa...Rusza się jak mucha w smole. Nic jej się nie chce...Złośliwa jest i marudna.

      Usuń
  31. Jakoś tak przyjemnie i ciepło się zrobiło jak Twoje zdjęcia zobaczyłam. Się doczekać wiosny nie mogę :) Pozdrawiam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Thanks for sharing the photos with us! Your spinning looks like a lot of fun.
    Have a great weekend,
    Judy

    OdpowiedzUsuń
  33. "Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi, wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni, zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis, zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty, wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty" I już nie mogę się doczekać letnich zdjęć :-)) Pozdrowienia od nas!

    OdpowiedzUsuń
  34. O żesz !!! Jakże się cieszę ,że wróciłaś :) !!!!! Uścisków moooc !!!! Pozdrawiam. S.

    OdpowiedzUsuń